„Tylko winny się tłumaczy” – a zatem winny niezapłacenia w terminie także. Oto trzy najczęściej spotykane wymówki dłużników. A skoro z każdym wymówką można sobie poradzić, dorzucamy też sprytne metody na reagowanie na każdą z nich:
Musimy ustalić, dlaczego ta firma lub osoba nie ma z czego zapłacić – dopytajmy, czy nasz wierzyciel jest jedynym, czy pracownicy dostają pensję na czas, czy zobowiązania wobec ZUS i Urzędu Skarbowego są regulowane na bieżąco? Dopytajmy też o otoczenie biznesowe – czy firma działa, czy ma klientów, jakie ma przychody.
I znowu przydaje się seria pytań: jakie to są kłopoty, z czego wynikają? I skąd firma ma pewność, że to tylko chwilowe kłopoty? Czy występują problemy z uregulowaniem długu wobec naszego klienta, czy też innych? Jakie zobowiązania będą musieli zapłacić po wyjściu z tych „kłopotów”? Jaką mamy gwarancję, że w przyszłym miesiącu nie usłyszymy, że wierzyciel zapłaci w kolejnym przyszłym miesiącu?
Żaden windykator nie działa „na słowo”, a zatem musi mieć pewność, że dług naprawdę istnieje. Jeśli dłużnik twierdzi, że dług nie istnieje, poprośmy go potwierdzenie jego słów – potwierdzenie przelewu, zapłaty. Bardzo często okazuje się wtedy, że dłużnik zmienia front – dług istnieje, ale się z nim nie zgadza, bo np. usługa została źle wykonana, przysłane produkty były złej jakości…
Dlaczego ludzie nie płacą i jak ich do tego przekonać?
Im lepiej zrozumiemy dłużnika, tym negocjacje z nim będą szybsze i efektywniejsze. Rzadko zastanawiamy sie nad przyczynami niezapłacenia w terminie. Interesuje nas to, by jak najszybciej pieniądze wpłynęły na nasze konto. Tymczasem zrozumienie powodów, pozwala na podjęcie odpowiednich kroków zmierzających nie tylko do odzyskania długu, ale także do przeciwdziałania powtórzenia się tej sytuacji w przyszłości. Oto 3 najczęstsze powody, dla których ludzie nie płacą w terminie:
Ludzie lubią żyć ponad stan. Zasada „zastaw się, a postaw się” ciągle obowiązuje. Tacy dłużnicy zawierają umowy, by zdobyć to, co chcą, choć wiedzą, że zapłata za ten produkt czy usługę będzie niemożliwa. Zazwyczaj jednak wmawiają sobie, że „jakoś to będzie”, że zdobędzie się pieniądze na zapłatę. Do tej grupy można również zaliczyć dłużników, którzy nakręcają spiralę zadłużenia – biorą jeden kredyt czy pożyczkę, by spłacać inne. W końcu jednak pętla zadłużenia się zaciśnie na ich szyi i nie będą w stanie regulować żadnych swoich zobowiązań.
Strata pracy, choroba dłużnika lub kogoś z jego najbliższej rodziny, klęski żywiołowe lub urodzajowe – te tłumaczenia zna każdy windykator. W wielu przypadkach jest to jedynie kłamstwo, by zrzucić z siebie część winy za nieterminową płatność. Jednak nie zawsze tak jest. Przecież rzeczywiście taka może być przyczyna braku płatności. W przypadku tego typu tłumaczeń, koniecznie należy się upewnić, czy to, co mówi nam dłużnik, jest prawdą.
Słynny i mityczny zator płatniczy, który jest groźny nie tylko dla firm, ale także dla osób prywatnych, o czym często się zapomina. Mało kogo stać dziś na stworzenie sobie poduszki finansowej, by mieć środki na czarną godzinę i niekiedy brak jednej płatności sprawia, że wierzyciel wchodzi też w rolę dłużnika.